Sieklik
Tańczący z Postami
Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno
Płeć: 
|
 Wysłany:
Sob 23:38, 22 Mar 2008 |
 |
Zbliżała się mroźna noc. Nic nie zapowiadało nadchodzącej tragedii. Wyszedłem przed drzwi chaty, w której odpoczywałem przed następną wyprawą, gdy niebo przybrało kolory krwi i ognia. Nie musiałem długo czekać na następne zwiastuny apokalipsy- spadające z nieba ogromne płonące kamienie, a za nimi smugi czarnego jak smoła dymu. Deszcz meteorytów skończył się równie szybko jak się rozpoczął, jednak jego siła była niewyobrażalna. W przeciągu tych kilku minut, nawet nie kwadransa, prawie wszystko dookoła mnie zostało zrównane z ziemią. Dookoła rozciągały się zgliszcza domów, płonące lasy, nawet wody w rzekach wyparowały. Dało się słyszeć wrzaski dogorywających ludzi. Gdzieś w oddali płakało niemowlę. Bliżej młoda kobieta wyszeptywała właśnie swe ostatnie słowa. Przeżyłem tylko dzięki mej magii, choć nawet to nie uchroniło mnie przed licznymi ranami, których doznałem. Myślę, że gdyby deszcz potrwał jeszcze kilka minut, zostałaby ze mnie tylko plama krwi. Nikt nie jest na tyle potężny, żeby przeżyć coś takiego bez żadnego uszczerbku. Miałem nadzieję, że pomogę komuś w wiosce, ale nie znalazłem już ani jednej żywej osoby. Przywołałem Anioła i czym prędzej poleciałem do Vackell. Pytasz, kim jest Anioł? To mój wierzchowiec. Ogromny żółw, którego widziałeś przed karczmą, w której siedzimy. Jednak wracając do historii... Gdy dotarłem do miasta, ujrzałem chyba najstraszniejszy widok w całym moim życiu. Mury miasta rozleciały się w pył, większość budynków była zniszczona, nawet wieża Magów nie przetrwała kataklizmu w całości. Magia może chronić, ale nie przed takim wrogiem. W mieście unosił się zapach popiołu i krwi. Targowisko było doszczętnie spalone. Pośród kawałków drewna leżały ciała martwych handlarzy i kupców. W miejscu, gdzie powinna stać świątynia boga Endera, leżał gorący jeszcze kamień otoczony przez resztki lśniących kiedyś kolumn i czarnych od popiołu dachówek, a kilku ocalałych wiernych opłakiwało swych bliskich. Również twierdza mojego klanu, potężnych Jeźdźców Apokalipsy, nie pozostała nietknięta mimo boskiej interwencji Pana Chaosu- Theriona. Jednak moim przyjaciołom udało się schronić w jednej z nielicznych ocalałych komnat, w której później Gothar wraz z innymi potężnymi druidami i magami przywracali moje ciało do zdrowia przez wiele miesięcy...
(...)
Chociaż dziś Vackell znów zachwyca swym wyglądem, jest to zaledwie odbicie dawnego blasku stolicy Imperium. Podejrzewam, że miasto nigdy nie odzyska dawnej świetności. Wieża zegarowa nie jest już tak wysoka i monumentalna jak przed meteorytowym gradem. Sam zegar zastąpiony został skonstruowaną pośpiesznie repliką. Gildia Magów także nosi ślady zniszczeń, jak chyba każdy budynek w mieście. Wiele z nich nie zostało w ogóle odbudowanych. Po co, skoro nie miał nawet kto do nich wrócić? Jednak nastała nowa Era Imperium i Ty także piszesz jego nową historię. Czy jednak będziesz wspomniany w kronikach? Czy zostaniesz zapamiętany jako bohater, niczym Ci, którzy odbudowywali Vackell? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
