Czat

Ach.... o to ci chodzi ... Wiesz, ja mam zasadę, żeby nikomu nie ufać

ja mam wiele zasad, i przez nie wydaje sie zimnym pozbawionym uczuc hamem i egoista

Jak widać nie nauczyłeś się dobrze grać ... Ja mam w towarzystwie kolegę, który umiałby mnie skrzywdzić i próbuje on mnie... podrywać, a nawet nie zauważa,że go nie lubię, bo umiem dobrze grać i wyciągać z tego korzyści

skad mozesz wiedziec ze nieumiem dobrze grac ?

No bo jak piszesz, ludzie biorą cię za chama przez twoje zasady ... A po tobie właśnie nie ma tego widać, że masz takie, a nie inne zasady

no mam zasady i nieukrywam tego ale jak trzeba potrafie byc inny, powiedzial bym raczej ze potrafie sie przystosowac, przyodziac ospowiednia maske do przedstawienia. no i zatajam pewne "atuty" mojej osoby, a czasami jest odwrotnie.

ale krotko mowiac zmiennym czlekiem jestem bo tego odemnie wymaga swiat ("elastyczność" to chyba dobra cecha)

Kurczę, ludzie!!!!!!
Miałem farta!!!!! Tak, dzisiaj miałem farta !!!!!!!!!!! Very Happy

ojciec mój dzisiaj przyjechał do chaty i miał w ręku nowy super telefon!!!!!!
co więcej po 3 godzinach zabawy, dał mi go!!! Razz

to się nazywa mieć szczęście... ech.. jeszcze w to nie wierze.

hehe. Ja jakoś nie potrafię się przystosowywać do innych, jestem taka jaka jestem.. trochę to jest uciążliwe i niekiedy mam siebie dość, inni chyba też..

Mam nieco podobnie, umiem się przystosować do innych jednak po jakimś czasie zaczyna mnie to okrutnie męczyć.... Najgorsze jest to, że jeszcze nigdy nie spotkałam bratniej duszy, nikogusieńko, z kim mogłabym porozmawiać o tym co lubię, ktoś kto by był taki sam jak ja.... I jak tu nie wpaść w depresję Crying or Very sad

Właśnie, co do wypowiedzi wyżej to chciałem napisać:
Doskonale Cię rozumiem Fist. Braknie już PRAWDZiWYCH kolegów, czy przyjaciół i teraz aby chociaż PRZETRWAĆ trzeba coś skrywać, a niekiedy też coś do swej osobowości "dodać". Świat i ludzie w nim żyjący (nie wszyscy) jest podły i okrutny.
A żeby być kimś szanowanym trzeba przekroczyć granicę swych możliwości i udawać. Rzadko jest inne wyjście z tej sytuacji (chociaż nie twierdzę iż może być inaczej). Tak więc pozostaje jedynie "nie ufać nikomu" i mieć nadzieję, choć powiadają iż nadzieja matką głupich. Dla mnie jest to sprawa względna.

do mnie jakis rok czy moze poltorej roku temu napisala dziewczyna na gg, i tak sobie rozmawiamy i okazalo sie ze jestesmy do siebie rabdzo podobni i teraz ciagle rozmawiamy i jest fajnie bo mam s kim naprawde porozmawiac i sie zwierzyc

Moje gratulacje, jest to doprawdy bardzo rzadkie... (przynajmniej z mojego punktu widzenia)

moglbym przytoczyc kilka cytatow na temat tego co sie dzieje na swiecie. gdzie sie podzial honor odwaga ambicja szacujek? wszystko to zostalo przycmione pogonia za pieniedzmi, za tym zeby inni postrzegali sie za kogos wanego zeby mies wladze, szantarze, korupcje, spiski, a wszystko to dla pieniedzy. a gdzie sie podzialy podstawy moralnosci?

taki fragment piosenki mi sie przypomnial (nie wszystkim moze sie spodobac
"matka skatowala syna
ojsiec zabil swoja corke
dzieci w beczkach poropione
czy normalne to zjawisko?
czlowiek zabija czlowieka
czy kazdego z nas to czeka?
armagedon idzie szybko
czt ci zycie kurwa zbrzydlo?
ze zaczynasz z ludzmi walczyc
czy niepotrafisz byc byc normalny?
zabijaja podpalaja,
ludzi w kosmos wyzadzaja
a na wiare to zwalaja
tak im mowi osma ksieka
muzulmanie, katolicy
myslisz ze to cos sie liczy?
wszyscy sa dzis tacy sami
bez wyjatku pojebani"

ps. W.R.A-prawdziwa rzeczywistosc - apokalipsa (fragment)

Po głębszym zastanowieniu zgadzam się z tym.... szczególnie z dwoma ostatnimi linijkami..... Świat tak na nas działa i do tego zmusza....