Gry planszowe

Ktoś grywa? Macie jakieś swoje ulubione?
Wątek zakładam, bo być może ktoś zna ciekawe planszówki, może coś polecić.. a jeśli nie, to może pozna i przekona się do takiego sposobu spędzania czasu ze znajomymi Wink

CI, którzy byli na różnych zlotach większych i mniejszych mogli pograć w parę naszych - głownie chyba Pociągi (wsiąść do pociągu - Europa) i w Osadników.
Ale ostatnio poszerzyliśmy naszą kolekcję o parę nowych, ciekawych gier i muszę powiedzieć, że jestem z nich bardzo zadowolona Smile

Może na początek : Ghost Stories.

Jest to pierwsza gra kooperacyjna w jaką grałam - czyli taka, gdzie gracze wszyscy razem grają przeciwko grze. Na początku dość sceptycznie podchodziłam do tego pomysłu, ale po pierwszej rozgrywce mi przeszło. Gra jest świetna Smile

Ma piękną grafikę - chyba jedna z lepiej wydanych gier, jakie widziałam, a poza tym jest ciekawa. Ma kilka poziomów trudności.. my na razie gramy na początkującym i cóż... udało się wygrać chyba ze dwa razy Laughing

na 7 czy 8 rozegranych partii Razz

Zastanawiam się, jak to jest możliwe, żeby na najwyższym poziomie jakoś przetrwać ta zagładę... Mi się gra bardzo podoba (choć po tylu rozgrywkach trochę mi przeszła "fascynacja". Atutem jest to, że gra się w zespole - czyli unikamy nerwów i irytowania się na partnerów, że znosu cos popsuli/ukradli/zablokowali ruch czy zrobili cokolwiek wbrew nam - bo tu tworzymy zespół. Polecam! Aczkolwiek nie dla początkujących graczy planszówkowych - myślę, że na początek warto przyjrzeć się Osadnikom i Pociągom.
A tu jeszcze jeden "screen" :

Wadą tej gry jest niewątpliwie to, że nie da się w niej zbudować Najdłuższej drogi ;]

Szczerze powiedziawszy gdy po raz pierwszy usłyszałem, że jedną z atrakcji zjazdu ma być gra planszowa, zastanawiałem się co takiego niby jest w jeżdżeniu wokoło planszy Eurobiznesu. Osadnicy (albo Pociągi - nie pamiętam, co było pierwsze) mocno mnie zaskoczyli.
Podczas przeszukiwanie szpargałów w domu (chyba z okazji zmiany mebli) znalazłem jednak i u siebie grę, która ukradła mi sporo czasu w dzieciństwie. Nazywa się [link widoczny dla zalogowanych].

Jak na grę z lat 80-tych grafika jest... taka, jak wtedy zwykle była. Gra była ciężka początkowo do przyswojenia, gdyż w przeciwieństwie do szachów czy warcabów (jedynych znanych mi wówczas gier planszowych, których nomen omen nigdy nie przyswoiłem), gra nie polega na pozbawieniu przeciwnika pionków. Reprezentuje raczej zasadę amerykańskich marines, że nikogo nie zostawia się na pastwę losu.
Co prawda w porównaniu do współczesnych gier jest ona mało zróżnicowana (bo sytuacja jednej ze stron na początku rozgrywki jest identyczna jak każdej innej), ale nadal spoglądam na nią z nostalgią.[/url]

tłumy nas tu zaglądają Laughing

To pochwalę się drugą naszą grą, która na początku budziła mój wielki sceptycyzm.. no bo karcianka (fuj...), bo grafika nie porywająca (aczkowlek ładna) i w ogóle jakoś tak na nie byłam. Chodzi o Dominiona.
Jak wspomniałam, jest to karcianka, ale chyba dość nietypowa. Bo nie ma ustalonej talii, jest (pewnie) koło 50 rodzajów kart, każdego rodzaju po 12 i każda z nich ma jakieś właściwości. DO każdej rozgrywki wybiera się/losuje inny zestaw 10 kompletów. Gracze zaczynają na ręku z kartami pieniędzy, za które mogą kompletować sobie talię. Daje to niemal nieograniczone możliwości komponowania każdej rozgrywki na nowo, z akcentami rozłożonymi gdzie indziej. Nie można nauczyć się jednej słusznej taktyki, bo talia za każdym razem się zmienia Smile

Zakupione podczas tury karty dodaje się do talii, która po przetasowaniu w kolejnych turach trafia na rękę. Do podstawowej ilości kart (5 na ręku) można dobierać więcej, jeśli ma się pozwalające na to karty. Karty ataku pozwalają zabierać karty z ręki przeciwnika, dzięki czemu wydatnie osłabiają jego możliwość ruchu. Jednocześnie nie ma zagrywki "decydującej" po której nie da się odrobić strat - dzięki temu nie ma przegranych "od początku", którzy tylko walczą desperacko o przeżycie.

przykładowa karta:

Nie ukrywam, ze sporą radość mi tez sprawia to, że ogrywam Theriona Laughing

Czego się nie spodziewałam, bo to pierwsza karcianka w jaką gram.

W ogóle jestem zaskoczona, że można stworzyć tak fajną i nienudzącą się grę w dość prosty sposób.

Ta gra mnie by zachęciła, ale średnio mam z kim w takie gry grać Razz

Z planszówek to tylko monopol Very Happy

w Dominiona da się grać w dwie osoby - co dla mnie tez było wielkim zaskoczeniem. Więc nie trzeba zbierać od razu więcej osób (jak do brydża Razz

)