FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 opowieści. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Alice
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Pon 18:47, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Alice wyciągnęła się wygodnie na krześle. Karczma Jeźdźców była bardzo przytulna - krzesła obijane skórami, na ścianach porozwieszane obrazy made by JA&F. W półmroku sali wyglądały tajemniczo, a przede wszystkim nie było ich za bardzo widać. Zalety półmroku - pomyślała - znając talenty niektórych klanowiczów.
- Co za dzień.. jak dobrze znowu wrócić do twierdzy. Dzieci w łóżkach, męża nie ma. Jak dobrze..
Krzycząc do barmana (gdyż znajdował się on na końcu sali) "królestwo za whiskey!" wyprostowała nogi, kładąc bose stopy na drugie krzesło. Rozkoszowała się ciszą.
Właśnie, ciszą.
- Gdzie się wszyscy podziali? A, no tak.. Blood razem ze swoją zgrają wyjechał, Fistana też gdziesz powiało.. Zresztą, kilku klanowiczów dawno, jeśli w ogóle, nie widziałam w twierdzy. Trzeba coś z tym zrobić..
Zastanawiając się tak nie usłyszała tego szelestu..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Leanna
Raczkujący Jeździec
Raczkujący Jeździec



Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:59, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Tuż koło ucha Alice przeleciała butelka whiskey.
- Wysłuchano, zorganizowano, przekazano... Ups, nie trafiono. - zza lady słychać było melodyjny, lekko piskliwy głosik. A widać było tyle, co pare kłaczków czarnych włosów.
Mała dziewczynka w nocnej koszuli przebiegła koło zdezorientowanego barmana.
- Maaaama!... Łóżko twarde, to się spać nie da. Twojego męża nie ma, to nie ma kto ukarać. - uśmiechnęła się i wlazła matce na kolana. - A Leosia też w domu nie ma. Poszedł do swojej Avril. Nawet Zdrajca mnie samą zostawił. - zrobiła standardowo smutną minkę, aby wymigać się od kary. Robiła tak zawsze, kiedy zbierało się na burę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Pon 19:04, 09 Lip 2007 Powrót do góry

- Łóżko twarde, pff.. złaź z moich kolan, istoto śmiertelna.. - to mówiąc, druidka zaczęła zdrapywać z siebie małe stworzonko.
- Ty wiesz która jest godzina? Czy moją jest winą, że wszystkie Twoje misie kończą bez głowy na karku?.. yh, nalej mi whiskey, dziecko. I nie psuj psychiki barmanowi. Myślałam, że już Ci się to znudziło..
Alice westchnęła cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Leanna
Raczkujący Jeździec
Raczkujący Jeździec



Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:17, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Na słowa 'istoto śmiertelna' dziewczynka uśmiechnęła się w sposób dość specyficzny, aby odsłonić swoje piękne, wampirze kły. Kłapnęła w stronę barmana.
- Mamuś, kiedy się nie mogę oprzeć, jak widzę, kiedy ludziom się tak fajnie oczy rozszerzaja ze strachu i zdziwienia.
Dziewczynka zeszła z matki i spojrzała za szczątki butelki, która pcześniej wykonała podniebny lot przez całą karczmę.
- Lubisz 'ostrą' whiskey, mamuś? - zamrugała niewinnie, robiąc wyuczony unik.
Widząc rozgniewaną minę matki zniknęła za ladą, a gdy wróciła niosła kolejną zakurzoną butelkę z lekko odłażącą etykietą. Nalała do szklanki i podała Alice. Po chwili zastanowienia podała jej jednak całą butelkę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Pon 19:25, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Ali wypiła zawartość szklanki szybkim ruchem. Popatrzyła na córkę.
- Ja Ci te ząbki kiedyś przypiłuję.. kolejny barman niezdatny do użytku. A mieliśmy oszczędzać.. hmm. - mina dziewczynki zmiękczyła troszeczkę serce matki - No dobrze.. ale nie mów o tym nikomu.
Druidka rozejrzała się po sali, jakby wyczekująco.
- Lenuś.. nie wydaje Ci się, że powinna być tu teraz sala pełna ludzi? Nie żebym narzekała, czy coś..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Halkione
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 3742
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 20:33, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Halkione, wróciwszy do twierdzy po wyczerpującym dniu spędzonym w labiryncie, zajrzała do Karczmy. Dzisiejsze walki z potworami dały jej się w kość, cały czas czuła smoczy lodowy podmuch na lewym przedramieniu- ale opłacało się, zarobione pieniądze już wypłaciła nowym obrońcom twierdzy.
Otworzyła drzwi. Ze zdziwieniem zauważyła, ze nie powitało jej gromkie "Witaj, Pani!" wykrzykiwane tubalnym głosem barmana.
Spojrzała w głąb karczmy, przyzwyczajając oczy do mroku. Jej wzrok padł na Alice, siedzącą przy blacie
-Ach, miło Cię widzieć- uśmiechnęła się - widzę, że pijesz whiskey? Przyłączę się z chęcią, ale chyba jednak zostanę przy grzanym winie. Dobrze mi dziś zrobi. Barman?- Hal rozejrzała się po karczmie. Zauważyła barmana siedzącego w kącie, wyglądał na pogrążonego w stuporze. Halkione podeszła do niego i machnęła mu ręką przed oczami. Nie przyniosło to żadnego skutku... spojrzała pytająco na Alice, ale ta tylko wzruszyła ramionami. Wtem wzrok mistrzyni padł na siedząca za lada małą dziewczynkę..
-acha.. no i zagadka nam się chyba wyjaśniła.- westchnęła- witaj, Lena.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
1therion
Administrator
Administrator



Dołączył: 17 Cze 2005
Posty: 1862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród nad Pisią

PostWysłany: Pon 21:19, 09 Lip 2007 Powrót do góry

-Jak to jest, że nikt mnie nigdy nie zauważa? - spytał Therion wstając znad stołu znajdującego się w najciemniejszym rogu karczmy (specjalnie w tym celu, znaczy bycia najciemniejszym, projektowanym)
-Może to przez te zaklęcia niewidzialności boziu?
Therion roześmiał się tubalnym głosem.
-Zapewne właśnie tak jest. Widzę, że dziś whiskey-party, dobrze więc. Barman, whiskey dla wszystkich! Yyyy - spojrzenie Theriona powędrowało w stronę Leanny - to może ja dziś poleję?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Leanna
Raczkujący Jeździec
Raczkujący Jeździec



Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:26, 09 Lip 2007 Powrót do góry

- Dzień dobry, pani Halkione! Panie Therionie! - dziewczynka stanęła na baczność i zasalutowała. - Ja tu tylko przelotem, nic nie zepsuję, nie nabrudzę, nikogo nie uszkodzę... - spojrzała przelotnie na barmana - Chociaż nie, tego ostatniego to ja nie gwarantuje.
jej wzrok padł na jeden z obrazów, namalowanych przez jeźdźców.
- A to co za paskudztwo? Malarz chyba daltonistą był i pędzla nie umiał trzymać w ręku - wypaliła, zanim zdążyła się zorientować, kogo ów wyjątkowo nieumiejętnie namalowany obraz miał przedstawiać. - Nie no, ale renifer wyszedł bardzo realistycznie. - dodała szybko, a jej policzki zaczerwieniły się lekko. - To ja sobie może już pójdę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dragoones
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 24 Mar 2006
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pustkowia mustangów (Konin)
Płeć: Jegomość

PostWysłany: Pon 21:31, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Do sali przez główne wrota przepełzł Drago, ciągnąc za sobą diamentowy młot na długim trzonie, najnowszy zdobyty artefakt... Zmęczony całodziennym tłuczeniem o kowadło, wpełzł na fotel, oddając wcześniej pokłon obecnym w karczmie. Utarg był dobry, kowal zadowolony. Teraz to już mus się urżnąć...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 1737
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Niewiasta

PostWysłany: Pon 21:35, 09 Lip 2007 Powrót do góry

- Witajcie, witajcie..
Alice ściągnęła nogi z krzesła, uśmiechnęła się lekko. O to właśnie jej chodziło.
- Lenuś.. biegnij na zaplecze, coś się znajdzie tam dla nas wszystkich.. no, soczku to tu chyba nie mamy. Nie, nie wymiguj się.. jestem pewna, że wiesz, gdzie znajduje się zaplecze.
- Drago, puść może już ten młot, ledwo na nogach się trzymasz..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Leanna
Raczkujący Jeździec
Raczkujący Jeździec



Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:19, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Dziewczynka w podskokach pobiegła w wiadome jej miejsce.
- Wino, whiskey, wino, woda, wino, brendy, sok... Fu, musi mieć chyba z rok, to już wino jest. O, moja stara lalka, musiałam ją upuścić, kiedy... - słychać było głosik zza drzwi.
Po dziesięciu minutach wreszcie wyszła, niosąc naręcz przeróżnych butelek, flaszek i antałków.
- Do wyboru, do koloru. Ale tego zielonego nie polecam, przypomina mi zapachem pracownię mamusi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Finch
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 1711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:34, 09 Lip 2007 Powrót do góry

Finch wszedł ostrożnie do karczmy. No tak, urocze spotkanie po ciężkim dniu pomyślał. W przeciwieństwie do innych nie był zmęczony, przez cały dzień nie zrobił nic pożytecznego... właściwie mógł rzec, że w ogóle nic nie zrobił. Zastanawiał się, czy znajdzie się tu miejsca dla kogoś, kto nie był utrudzony, a jedynie chciał uczestniczyć w czymś co zapowiadało się całkiem ciekawie (musiał przy tym przed sobą przyznać, że to całe byczenie się od świtu do nocy zaczynało być nudne). No dobra, usiądę sobie w kąciku, o, nie tym, to miejsce Theriona, hm, tak, ten będzie odpowiedni. Usiadł więc nie witając się z towarzyszami (Nie muszę przecież od razu zwracać na siebie uwagi, niech się... bawią - ostatnie słowo przyszło mu na myśl na widok butelek wciąż trzymanych przez Leannę). Owszem, maniery miał spaczone i tylko trzymany w rękach Renifer patrzył na niego z politowaniem ...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amram Ostatni Pomazaniec
Wysłannik Miasta Schronienia



Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 480
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Schronienia

PostWysłany: Wto 8:02, 10 Lip 2007 Powrót do góry

Na piętrze, w wynajętym pokoiku leżał Amram i nasłuchiwał odgłosów dochodzących z sali zabawowej. Miał tu wypocząć, tymczasem atmosfera nie dawała mu spać. Odkąd przybył kilka dni temu z Miasta Schronienia do Twierdzy Jeźdźców Apokalipsy w sprawach politycznych, zobaczył jak inne życie oni prowadzą. Dużo luźniejsze, w przeciwieństwie do ustawionych w hierarchii mieszkańców Przedmieści oraz wielkiego Miasta Schronienia, gdzie jeden służył drugiemu. Bardzo lubił towarzystwo przyjaciół z JAFu i teraz też czuł, że nie zaśnie tej nocy. Wstał z łoża, przebrał się, otworzył okno by przewietrzyć izdebkę po czym raźnym krokiem ruszył schodkami w dół, by się zabawić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hugo De Payens
Strzelający postami
Strzelający postami



Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 9:20, 10 Lip 2007 Powrót do góry

Do karczmy, w towarzystwie młodego giermka, wchodzi nie pierwszej młodości mężczyzna w zbroi naznaczonej licznymi bitwami. Widząc Theriona klęka i szepcze krótką modlitwę dziękczynną.
Następnie donośnym głosem mówi, kłaniając się z szacunkiem:
- Witaj Miłościwa Pani;
Robiąc zadość swym powinnościom serdecznie wita się w resztą gości. W tym samym czasie giermek znika w kuchni i po chwili przynosi dzban koźlego mleka.
- już cię dziś nie będę potrzebował, idź jeszcze zająć sie końmi i lepiej wyśpij sie, bo o świcie znów ruszamy w bój - rzekł do chłopaka Hugo.
- a my bawmy się - głośny śmiech rycerza obiegł pomieszczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sieklik
Tańczący z Postami
Tańczący z Postami



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 2085
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Piaseczno
Płeć: Jegomość

PostWysłany: Wto 9:30, 10 Lip 2007 Powrót do góry

Sieklika obudziło brzękanie butelek... Znów komuś się pić zachciało... Pospać człowiekowi nie dadzą! Czarodziej podszedł do okna swojej komnaty, otworzył je by sprawdzić skąd dokładnie dochodzą odgłosy. SPAĆ NIE DACIE CZŁOWIEKOWI!!! CO TO MA BYĆ DO JASNEJ CHOLEWY?! Widząc, że jego krzyk nie doczekał się odezwu, młody mag ubrał się niespiesznie i patrząc z niekryta tęsknota na łóżko wyszedł z komnaty. Ja im dam... Człowiek cały dzień lata za jakimiś różowymi oczastymi stworami, ugania się za Juanti, żeby jakiś język sprzedać i nie ma z tego żadnej korzyści, a tu mu tak dziękują... Już ja im pokażę! Młodego czarodzieja wyrwał z rozmyślania narastający hałas nocnego zgromadzenia w karczmie. Zdał sobie sprawę, że był tu tylko kilka razy podczas swojego niekrótkiego już pobytu w twierdzy Jeźdźców. No tak... Pech chciał, że okna karczmy wychodziły na wprost okien od komnaty Sieklika. biednemu zawsze parszywy wiatr w oczy... Nie namyślając się długo, Sieklik wszedł do dużej ciemnej sali, gdzie ujrzał siedzących i popijających wesoło wino i inne trunki Jeźdźców i nie tylko. Pod ścianą siedział wyalienowany Finch. Na widok różnokolorowych płynów zamkniętych w butelkach Sieklikowi przeszła cała złość. Witam wesołą kompanię, można się przysiąść?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin