Wegetarianizm.

Kolcz napisał:

Wiem, że jako jeden sam nic nie ździałam

Sam nic nie zdziała jedynie przypadek, jak mawiał Bonaparte.
Kolcz, takie podejście, jakie prezentujesz, jest między innymi podstawową przyczyną zawahań demokracji, rezygnacji z wielu powstań i rewolucji (bo co napędza powstańców czy rewolucjonistów? Przecież są "sami".. A no właśnie mimo tego, że często faktycznie są, to wierzą. Mają nadzieję), czy - trzymając się tematu - właśnie braku powszechnego wegetarianizmu. Ludzie myślą - podobnie jak Ty - że sami to przecież nic nie zdziałają. Że przecież nie jedząc mięsa świata nie zbawią, bo co to te parę(naście) kilogramów mięsa rocznie w te czy we wte. Że przecież samemu nic się nie zdziała.
Ale przecież nigdy nie jest się samym! Przecież nie będziesz jedyny, jest wielu, miliony innych, którzy z nadzieją i wiarą starają się zmieniać świat na lepsze. Choćby nawet nie jedząc mięsa.

Hmm, to była tak jakby ' wymówka '. Bo powiem szczerze, iż do wegetarianizmu mnie niestety nie ciągnie - to co jem aktualnie mi pasuje, aczkolwiek chińskie jedzenie też jest jak najbardziej OK. Kto wie, może kiedyś ?

Kolcz napisał:

Rybiego nie lubię , a zwierzęce jak najbardziej.

A to ryba jest meblem jakimś a nie zwierzęciem? Rozumiem, o co Ci chodziło, ale nei formułuj tak zdań, bo się kiedys możesz na tym przejechać ;]

Kolcz napisał:

Może i jestem barbarzyńcą - nie wiem, Bóg mnie z tego najwyżej rozliczy.

Niestety Cię nie rozliczy, bo został wymyślony przez nie-wegetarian i mochery są raczej przeciwko wegetariańskiej ideologii, więc czczony przez nie bóg też jest mięsożercą i też nienawidzi żydów... Tak więc nie masz się czego obawiać...

A tak na serio, a propo boga, zauważyłem kiedyś na jednym forum, że właściwie wszyscy wegetarianie stamtąd (bo forum było wegetariańskie) byli ateistami lub wyznawali inne religie, np. buddyzm,. Jeśli zaś wierzyli w katolickiego boga, to w boga jako boga, a nie w kościół i byli przeciwko kościołowi... Większość nie wierzyła w polski kościół m.in. z powodu nieakceptacji, czasami również dla wegetarian (!!)

To by było na tyle ;]

Goth napisał:

Przecież nie będziesz jedyny, jest wielu, miliony innych, którzy z nadzieją i wiarą starają się zmieniać świat na lepsze. Choćby nawet nie jedząc mięsa.

Wybacz, GOth,. ale zaleciało populizmem Laughing

czego bym się po Tobie nie spodziewała Wink

A tak na prawdę to uważam, że jeśli niejedzenie mięsa jest jedyną dziłalnością mającą "zmieniać świat na lepsze" to jest to iście na łatwiznę. W dodatku nieskuteczne...

Sieklik- a propo twojego posta o wierze i wegetarianiźmie.. chyba to po prostu kolejne uogólnienie.. choć kto wie, kto wie..
a moze po prostu wiekszosć osób piszących na forach to ludzie młodzi, z własnym zdaniem na wiele tematów - w tym na religię, i ich wiara niezależna zupełnie od wegetarianizmu była zgodna ze statystykami poglądów w necie?

Może i tak było... Ja tylko piszę, co na tym forum zauważyłem. JEszcze zależty, co rozumiesz przez słowo młodzi, bo jeśli do 30kilku lat, to tak, raczej wszyscy (lub zdeeecydowana większość) byli młodzi. Jeśli masz na myśli góra studentów, to może 2.3 tych osób... Mniejsza o to.

//tak, mam na mysli takze 30latków Wink

wybacz, ze sie tu dopisuję, ale bez sensu całego posta o tym pisac Razz

// halkione

Halkione napisał:

Goth napisał:

Przecież nie będziesz jedyny, jest wielu, miliony innych, którzy z nadzieją i wiarą starają się zmieniać świat na lepsze. Choćby nawet nie jedząc mięsa.

Wybacz, GOth,. ale zaleciało populizmem Laughing

czego bym się po Tobie nie spodziewała Wink

O nie, Hal, populizm to nie ja. ^^" Może faktycznie forma jest dość populistyczna, ale była to po prostu moja z serca odpowiedź na zdanie Kolcza, że samemu się nic nie zdziała. Bo przecież nigdy nie jest się samym, a takie myślenie jest okropnie egoistyczne (nie mówiąc już o wspomnianej przeze mnie wierze i nadziei, której w tym przypadku brak, ale nie będę powtarzał, bo znowu będzie, że populizm ^^").