zniszcz marzenie

jedziesz do Tokyo. Nie znasz japońskiego. Próbujesz wyłapać parę słów ze słuchu. Gdy wydaje Ci się, że znasz parę, zaczepiasz gościa na ulicy i mówisz do niego "tiuksiu siuksiu kukuryku" czy coś w tym guście. Okazuje się, że facet, którego zatrzymałeś, to ważna osobistość, a słowa przez Ciebie wypowiedziane to wielka obelga. Zostajesz wtrącony do więzienia i spędzasz tam resztę Twojego krótkiego życia, które notabene kończy się pod prysznicem, gdy nie chcesz schylić się po mydło i zostajesz zasztyletowany... ;]

Chciałbym mieć faję wodną w pokoju

Masz w pokoju fajkę wodną. Rodzice wyjeżdżają, masz wolną chatę i zapraszasz kolegów na 'degustację'. Klimat nieziemski, jednak okazało się, że stuff był 'nieco' mocniejszy niż przypuszczaliście, tylko działał z opóźniaczem. A może ktoś tam coś dodał? Gdy ktoś kaszlnął, inny podłapał 'On się dusi!' i nagle wszystkim zaczyna brakować powietrza. W geście rozpaczy ktoś łapie monitor i ciska nim w szybę. Jesteście uratowani. Dosłownie w ostatnim momencie, bo 2 osoby zdążyły już zwymiotować na łóżko. Ze zdziwieniem zauważasz, że ktoś w poszukiwaniu haustu powietrza wywrócił regał.
Wtedy słyszysz otwierane drzwi i głos matki:
-'Cześć. Wróciliśmy wcześniej, bo zepsuł się nam samochód. A co tu tak dziwnie pachnie?'

Nagle stajesz się dziwnie pewny, że w nic już nigdy nie zagrasz, ani nie spotkasz się ze znajomymi przez najbliższe 6 lat...

Chcialbym mieć nieskończenie wiele kasy Smile

w twoim domu zaczyna się pojawiac nieskończenie wiele kasy, która wypełnia cały dom, dusząc Cię, po czym wysypuje się na zewnątrz, po jakimś czasie kasa wypełnia całe wolne miejsce we wszechświecie, stale go rozszerzając.
Chciałbym mieć złamanego grosza Very Happy

masz złamanego grosza... zacinasz się ostrą krawędzią, wdaje się zakażenie
i mimo intensywnej rehabilitacji i starań lekarzy umierasz...

chciałabym mieć [link widoczny dla zalogowanych] w ogródku Smile

Lama zjada twoje ulubione kwiatki. A gdy rozpaczliwie chcesz ją powstrzymać złośliwie odgryza ci parę palców i pluje nimi w twarz. Umierasz z powodu wykrwawienia.

Chciałbym mieć chomicka ^^

D.

Masz chomika. Kupujesz mu takie kółko do biegania. Bardzo mu się podoba. Biega w nim jak szalony przez 3 dni. Śrubka trzymająca kółko obluzowuje się i wskutek ciągłego kręcenia się kółka wystrzeliwuje Ci prosto w oko, wybijając je, gdy chcesz porozmawiać z chomikiem. Krzycząc z bólu biegasz po pokoju. Potykasz się o niesprzątniętą butelkę po soku i wpadasz drugim okiem na klamkę. Nie masz oczu. Przerażony biegasz jeszcze bardziej panicznie. Na tyle panicznie, że zapomniałeś o otwartych drzwiach balkonowych. Wybiegasz na balkon. Jest ślisko, bo padał deszcz. Wypadasz przez barierkę. Mieszkałeś na 10 piętrze. Spadając zahaczasz szczęką o wszystkie balkony po drodze. To ratuje Ci życie. Jednak nie masz siły się podnieść, a spadłeś w krzaki. Jest zima. Ale raczej nie śnieżna. 4 dni leżysz niedostrzeżony w krzakach nie mogąc wołać o pomoc wskutek połamania kości szczęki i wielkiego bólu i opuchlizny. W końcu ledwo żywego z powodu wyziębienia organizmu (4 dni na dworze robią swoje) zostajesz zabrany karetką do szpitala. Gdy przejeżdża ona na sygnale na światłach, wpada na nią rozpędzony autobus. Nikt nie miał szans przeżyć takiego wypadku. Jednak Tobie się udaje. Przyjeżdża po Ciebie następna karetka. Masz połamane 94 kości, wiele głębokich ran i siniaków i twarz poharataną jak skorupa kokosa. Jednak lekarze robią co w ich mocy, żeby Cię uratować. Po pół roku skomplikowanych zabiegów i rehabilitacji wychodzisz w końcu ze szpitala. Gdy chcesz przejść przez jezdnię, słyszysz szczekanie psa. Tak odzwyczaiłeś się od tego dźwięku, że dostajesz zawału i umierasz...

happy end ;]

Chcę mieszkać we Francji.

Mieszkasz we Francji. Jez tamtejsze pieczywo. Po dwóch dniach zaczynają Cię bolec zęby. Nie ma we Francji dentystów. Nie masz kasy na powrót do Polski. Tracisz zęby. Razz

Chciałbym miec 5k zdrowia (na impie)

dostajesz 5k zdrowia od Endera. Wymiatasz, klepiesz (prawie) wszystkich pvp. Ludzie zaczynją zauważać, ze coś jest nei tak.. pojawia się temat na OiK, dostajesz dożywotniego bana na impa.

chciałabym własne mieszkanie

Wygrywasz mieszkanie ^^. Niedługo po tym zaczyna brakowac Ci kasy na podatki. Zmuszona jesteś je odsprzedac za marne grosze.

Chciałbym miec bolid formuły 1.

Masz go. Ale spala tyle, że nie stać nawet Cię na sam rozruch.

Chciałbym wiecznego szczęścia osób mi bliskich. (Spróbujcie to zniszczyć. ;])

(A tak na marginesie - dwa genialne teksty: Theriona i Sieklika. Padłem. ^^ Właściwie ten post napisałem tylko po to, by Wam to napisać, bo nie mam serca psuć marzeń.)

twoja rodzina ma wieczne szczescie ...
Wszysto im sie udaje , sa zdrowi , szczesliwi... jednak ty masz wiecznego pecha ...
zaczynasz zazdroscic swoim bliskim

po pewnym czasie zaczynasz ich nienawidziec ..
przestaja Ci byc bliscy... nie maja juz szczescia

chcialbym miec helikopter;p

Masz helikopter. Nierozważnie postanawiasz wybrać się nim w podróż dookoła świata. Nad Atlantykiem okazuje się, że skończyło Ci się paliwo. Spadasz w wodę. Cudem przeżywasz, czepiając się lekkiej części kadłuba. Po trzech dniach płynięcia trafiasz na malutką, bezludną wysepkę, głodny i spragniony. Na wyspie jest piasek, a na nim jedna palma kokosowa z jednym kokosem. Próbujesz wspiąć się na palmę, lecz bezskutecznie - ześlizgujesz się z niej. Znalezionym na plaży okrągłym kamieniem przez wiele godzin wyrąbujesz sobie drabinę w palmie. Gdy już jesteś prawie na szczycie, kokos spada ci na głowę, rozbijając czaszkę i spadasz razem z nim na piasek. Bierzesz swój kamień i rozbijasz nim kokos. Jest twardy, lecz w końcu udaje ci się. Twoim oczom ukazuje się piękna zawartość. Twoja radość nie trwa długo. Słyszysz szum, a po chwili jesteś w powietrzu, unoszony przez trąbę powietrzną. Rzuca cię ona w morze. Po chwili widzisz statek. Machasz i krzyczysz do niego, lecz nikt Cię nie zauważa. Statek przepływa tuż obok Ciebie. Śruba napędowa wciąga cię i giniesz poszatkowany.

Chciałbym, by nikt nie zniszczył mi marzenia. (spróbujcie tylko!

)

Nikt nie niszczy ci marzenia. Wszyscy świetnie się bawią, ale jakby nie zauważają twoich coraz rozpaczliwszych postów. W końcu ludzie przestają zauważać cię na całym forum. Wszelkie próby kontaktu nie dają rezultatu. W końcu postanawiasz wybrać się do Wawy żeby rozmówić się z mistrzynią osobiście. Odnajdujesz jej dom, pukasz do drzwi i zostajesz przyjęty, ale mistrzyni jakby cię nie poznaje ( w sumie nic dziwnego, nigdy się na oczy nie widzieliście ). Halkione woła Theriona z głębi mieszkania i w odpowiedzi jak z procy z drugiego pokoju wystrzeliwuje pędzący beagel (Hal popraw jakby co) z wywieszonym jęzorem. Na wieść że Therion jest psem doznajesz szoku, bezwiednie zaczynasz się cofać, potykasz się o wystający kawałek dywanu i wypadasz przez otwarte okno. Spadają słyszysz tylko krzyk mistrzyni ("Therion, Therion, chodź szybko ! Batjar znowu coś nabroił...")

Wypadek nie zabił cię, ale spadłeś na plecy i złamałeś kręgosłup, oraz nieodwracalnie uszkodziłeś rdzeń kręgowy. Do końca życia pozostajesz roślinka, której pozostaje marzyć, bo przecież twoich marzeń juz nikt nie zniszczy...

Chciałbym mieć komputer sterowany myślami

Masz komputer sterowany myślami. Jest bardzo fajnie, wszystko super, żyć nie umierać. Pewnego dnia jednak podczas rozmowy z mamą siedzącą u Ciebie w pokoju samoistnie odpalają się strony z dziecięcym porno. Innym razem ściąga się kilkadziesiąt giga muzyki Disco Polo. Gdy piszesz ważny referat do szkoły, komputer zamyka Ci worda bez zapisywania i zaczyna wchodzić na strony o sektach. Gdy jesteś już bliski pobicia swojego rekordu w sapera, ten wyłącza się i odpala się pasjans. W końcu podczas siedzenia przy Twojej kochanej maszynie komputer wybucha. Po wnikliwym dochodzeniu okazuje się, że komputer był sterowany przez myśli, ale nie tylko Twoje. Działały na niego też myśli Twoich sąsiadów (pedofila, fana Disco Polo z naprzeciwka, córki sąsiadów wyznającą kult szatana, starej emerytki i wreszcie tajnego agenta Al-Kaidy*)

*pewnie źle napisałem, poprawcie ;] / Do usług. G.

Chciałbym mieć same 6-tki w szkole

Masz same 6-tki. Nauczyciele biorą Cię na wszystkie konkursy. Musisz do nich kuć ile wlezie. W końcu nie wytrzymujesz. Zaczynasz mieć 1 i 2.

Chciałbym żeby imp się niegdy nie ciął.