zniszcz marzenie

Xard chcesz napisać 40k posta... Siedzisz całymi dniami nad monitorem i czekasz gdy ktoś napisze posta nr 39999, żebyś Ty mogł szybko napisać posta 40k... Czekasz całymi dniami w ogole nie spisz, pijesz tylko redbulle i czekasz... patrzysz... ktoś napisał posta nr 39999, Ty szybko piszesz byle jakiego posta i.. taaak udało Ci się... gdy nagle się budzisz okazało się, że zasnąles przed monitorem i już ktoś przed Toba napisał posta zabierajac Twoje marzenie

...

Chchiałbym wiedzieć ile jest 1+1 xDD

Wiesz ile to jest 1+1. Moja pani od matmy ( Zły

) widzi w Tobie matematyczne zdolności. Masz z nią prywatne lekcje, których oczywiście nie możesz wytrzymać. W końcu miesza Ci się wszystko i uciekasz z kraju przed moją panią.

Chciałbym kontrolować czas.

Kontrolujesz czas, postanowiłeś odwiedzić przyszłość, za 50 lat.. puff, jesteś tam i... wszystko jest zniszczone xD Wszędzie ruiny, palące, się domy, placzące dzieci, gwałcone kobiety (xDDD)... postanowiles sie kogoś zapytać co się stało. Okazuje się, że winowajcą tego wszystkiego jesteś... Ty !! Z winy i żalu wracasz do przeszłośi i popelniasz samobójstwo

Chciałbym wygrać 7 Ere Impa

Wygrywasz 7. Ere Impa już 14. dnia jej istnienia. Robisz balangę w domu, zjeżdża się pół Impa Razz

, gdy nagle okazuje się, że jesteś chakierem Razz

Pół impa, które zjechało się do Ciebie na imprezę z wściekłości zatłukło Cię na śmierć.

Chciałbym, by komp mi się nie wieszał.

Komp ci się nie wiesza. A to dlatego, że masz ogromniasty mózg i jako przedszkolak napisałeś sobie własnego miksa Linuxa i Windowsa, który jest super stabilny i nigdy, przenigdy się nie wiesza. Gdy dorastasz i zdajesz sobie sprawę z sytuacji innych użytkowników (ach te rozmowy w szkole "A mnie się wieszaaaa!", "A mnie to zwisaaa!") postanawiasz sprzedać swój produkt. Odnosisz nieprawdopodobny sukces. Masz miliardy i zostajesz najbogatszym dzieciakiem świata. Jedziesz właśnie swoją luksusową limuzyną do szkoły, gdy okazuje się, że zbankrutowiały Bill Gates podłożył pod nią bombę. Ładunek wybucha, ale jako, że twoja limuzyna jest z tytanu jakoś przeżywasz. Masz poparzone ok 70% ciała i trafiasz do najlepszego szpitala na świecie (bo masz mnóstwo kasiory, nie?). Zlecasz zabójstwo Billa Gatesa. Niestety nie udaje się i osobnik zbiega... do Rosji. Wkurzony na maxa bierzesz swój niezawodny komp i hackujesz systemu obronne Pentagonu (bo masz wielki mózg, a oni mają twój system ^^) w 5 sec przejmujesz kontrolę nad narodowym systemem uzbrojenia. Dostajesz się do silosów nuklearnych. Wirus twojego autorstwa (raptem 2 min pracy) łamie te marne 70-ileś tam znakowe kody. Głowice nuklearne tak na oko 1000x silniejsze niż te które spadły na Hiroshimę i Nagasaki hasają sobie po Rosji, sadząc grzybki. Udało ci się. Nawet karaluchy nie mogły tego przeżyć. Niestety. Okazuje się, że Rosja miała podpisana tajne traktaty z Chinami. Chiny odpalają swoje głowice. Używając wirusa hackujesz kompy rządowe w kilkunastu sojuszniczych krajach i odpalasz swoje w nadziei na strącenie tamtych w powietrzu. Niestety nie udaje się. Setki bomb wodorowych tak przeorały ziemię, że Fallout to przy tym piknik.
Ale nie martw się. Mimo, że zginęło jakieś 99,9% ludzkości i tyle samo zostało zniszczone powierzchni Ziemi, ogólnie rzecz biorąc silne wstrząsy sejsmiczne wskazują, że planeta chce się rozpaść, ale... twój komp nadal działa ^^

D.

a twoje marzenie ? //Krzyż

Deithe, Serce Mroku napisał:

...że Fallout to przy tym piknik...

Przy skraju drogi? Razz

Tajra napisał:

Przy skraju drogi? Razz

No taki z motylkami zamiast RadScorpów Razz

Cytat:

a twoje marzenie ? //Krzyż

Sorry, śpieszyłem się i zapomniałem:

Chciałbym, żeby ludzie pisali poprawną polszczyzną Very Happy

D.

Cała ludzkość zaczyna pisać poprawną polszczyzną, wszędzie otaczają Cię polskie znaki, "ż", "ć", "ś", "ó" i cała reszta plus poprawne formy gramatyczne przejmują kontrolę nad światem, poprawna polszczyzna staję się światowym priorytetem, zamykane są giełdy, kościoły, szkoły, w których naucza się czegoś innego niż poprawnej polszczyzny, nie ma już na świecie osoby, która by się nią nie posługiwała, a Ty obserwując ten wyścig ludzkości za poprawną polszczyzną zaczynasz mieć jej dosyć, próbujesz się wyłamać pisząc posty na forum o treści "ńe hce mi śę pisac poprawnom polszczyznom", za co najpierw zostajesz wydalony z klanu, a wkrótce do drzwi Twojego domu pukają panowie z Organizacji KPPwIPJTJNS (Krzewienia Poprawnej Polszczyzny w Internecie Przy Jednoczesnym Tępieniu Jej Nie Stosowania), którzy wysyłają Cię do swojego (specjalnie stworzonego) więzienia, gdzie zmuszają Cię do czytania Wielkiego Słownika Języka Polskiego, wkuwania zasad poprawnej polszczyzny i pisania 10 dyktand dziennie (za każdy błąd interpunkcyjny zostajesz skazany na dzień o [czesrtwym] chlebie i [niezbyt czystej] wodzie, zaś za ortograficzny na dzień bez chleba, wody i niczego innego.) Starasz się jak możesz wytężając szare komórki, byle by tylko nie popełnić błędu. W końcu po paru dniach jesteś tak wyczerpany, iż podczas jednego z dyktand piszesz zdanie: "Karzty polak pofińen ómieci pisaci wyras <<grzegrzułka>>". Umierasz z wyczerpania po paru dniach bez chleba, wody i niczego innego.

Chciałbym zwiedzić Kraków, tak jakbym nigdy wcześniej w nim nie był.

Zwiedzasz Kraków, tak jakbyś nigdy tam nie był. Nagle się okazuje, że zabłądziłeś, i nie wiesz jak wrócić. Jest zima. Nocujesz na jakiejś ławce. W nocy podchodzą do Ciebie jacyś pijani goście, biją Cię do nieprzytomności. Budzisz się w szpitalu cały połamany.

Pomyślałem sobie, że odkopie tą zabawe:D

Chciałbym mieć trzecią rękę. Very Happy

Na przystanku podchodzi do ciebie kilku "Obrońców Normalności" i widząc twoją "nienormalność" uznają, że trzeba Cię naprawić. Łamią Ci trzecią rękę, a ponieważ widzą w tym niezłą zabawę, łamią i dwie pierwsze. Troszkę Cię jeszcze okopią dla lepszego całokształtu i tyle będziesz miał z trzeciej ręki.

Chciałbym mieć dożywotnią pensję (taką za nic - za wygranie jakiegoś konkursu).

Dostaniesz dożywotnią pensje, jednak zginiesz lub firma która miała ją wypłacać przestanie istnieć przed pierwszą wypłatą.

Chciała bym móc spać tylko 1 godzinę i być wypoczętą.

Śpisz 1 godzinę i jesteś wypoczęta, zaczynasz więc pracować na 2 zmiany, a po zrezygnowaniu z dojazdów- na 3. Zauważa Cię łowca talentów i zatrudnia jako pracownika stacji benzynowej na pustyni w Nevadzie. Siedzisz tam bezczynnie bez telewizora radia, czy nawet książek lub magazynów i nawet nie możesz spać bo po godzinie jesteś wypoczęta i dłuższe spanie Cię męczy. Po 2 miesiącach przyjeżdża jedyny klient, ale Ty akurat spałaś. Szef wylał Cie z pracy bo była to ważna osobistość. Nikt nie chce Cię nigdzie zatrudnić, gdy widzi, że wylano Cię ze stacji benzynowej. Siedzisz więc w domu i nudzisz się potwornie, bo po 1 godzinie snu nie możesz dłużej leżeć w łóżku. Z powodu braku pracy w końcu musisz sprzedać takie umilacze czasu jak telewizor, czy komputer. Potem odcinają Ci prąd, gaz i bieżącą wodę. W końcu siedzisz 23 godziny na dobę pod kościołem, żebrząc. Pozostałą godzinę śpisz.

Chciałbym ćwiczyć parkour.

Ćwiczysz parkour, jesteś w tym naprawdę dobry. Za zdobyte pieniądze w konkursach kupujesz luksusowy samochód, zbierasz na dom. Parkour w 2012 staje się dyscypliną olimpijską. Udaje Ci się zachwycić cały świat, jesteś mistrzem. Podpisujesz kontrakt na kolejne 5 lat. Masz wille na manchatanie, dziewczyny godzinami przyozdabiają basen, po czym źle zaciśnięta sznurówka buta rozplątuje się podczas ewolucji, kiedy akurat wbiegasz na ścianę. Zaczepiona o mały wystający pręt, nie pozwala Ci dokończyć ewolucji. Spadasz głową w dół, zaliczasz karkiem poręcz. Budzisz się w szpitalu sparaliżowany. Operacja przywrócenia choć części funkcji życiowych jest możliwa, ale piekielnie droga. Ubezpieczyciel olewa Cię uznając, że zawiniłeś niedopełniając wszelkich kroków bezpieczeństwa. Podpisany kontrakt miał klauzulę, że w wypadku nieuczestniczenia w treningach i zbytniego spadku kondycji, zostaje rozwiązany, a agencja może żądać odszkodowania. Twój prawnik w sądzie przegrywa i zabierają ci wszystko.

Chciałbym mieć trójkę dobrych i zdrowych dzieci.

Masz trójkę dobrych i zdrowych dzieci. Są tak zdrowe, że nigdy nie musiałeś z nimi chodzić do lekarza i tak dobre, że zawsze wracają do domu przed 19, nie piją alkoholu ani nie palą. Poza tym mają same 6-tki w szkole. Po jakimś czasie ich rówieśnicy zaczynają z nich szydzić a potem robić im okrutne kawały, w tym samym czasie FBI zainteresowało się Twoimi dziećmi, ponieważ nigdy nie chorowały, więc uznali je za obcych lub mutanty. Zabrali Ci je, ale potem z powodu ich bezgranicznej dobroci nawet prawdziwi kosmici i mutanci w ośrodku recydywistycznym oraz strażnicy śmieją się z nich. Dzieci, które miały być Twoim wymarzonym szczęściem, nienawidzą Cię za to, że wychowałeś je tak idealnie i tak o nie dbałeś. Odpychają Cię od siebie, a Ty zostajesz sam, ponieważ Twoja żona trzyma ich stronę i wzięła z Tobą rozwód, a rodzina i przyjaciele, a nawet sąsiedzi nie chcą mieć nic wspólnego z facetem, którego dzieci są kosmitami (wg. powszechnej opinii).

Chciałbym mieć super wypasiony samochód terenowy.

Kupiłeś sobie w Anglii [link widoczny dla zalogowanych].
Przyjechałeś nim do Polski, odwiedzić kumpli z impa w Warszawie. Nie zdążyłeś jeszcze nawet dojechać do centrum, kiedy w twój samochód uderzył jakiś inny. Zatrzymałeś się. Ktoś nagle otworzył drzwi i wpakował Ci kulkę w głowę. Umierając na rogatkach warszawy ostatnim co widziałeś był odjeżdżający nowiutki tegoroczny Range Rover 3.6 TDV8 VOGUE za skromne 69990 funtów.

Chciałbym umrzeć szczęśliwy i ze starości.