Wszystkie drogi prowadzą do Vackell (wstęp i ustalenia)

Kilka spraw do omówienia…
1. Idziemy do tego krasnoludziego miasta, skoro chcieliście, a przez znajdujący się w nim portal do Szarych Pustkowi, bo tak zakładaliśmy z Tajrą. A propos, to inny wymiar.
2. Jak piszecie, to starajcie się dostosować do tego co napisali poprzednicy, bo czasem wychodzi coś dziwnego.
3. Moje imię się nie odmienia – Deithe, a nie Deithego, czy inne wymysły.
4. Fistan to nie starzec, napisał, że ma młodą twarz, więc raczej młodzieniec 18-25 lat.
5. Najchętniej ustawiłbym jakąś kolejkę pisania, dogadajcie się, czy zaproponujcie coś.
6. Dobra już nie marudzę… jakby ktoś miał pytania odnośnie opowieści to niech zagada na gg, zwykle na niewidocznym jestem. Postaram się sprostować większość ew. błędów, ale na cuda nie liczę. Baj.

siem rozpisałem^^ dwie godziny...moze więcej..na pewno.. uh. nie moglem sie oderwać. masa "blenduf" ale juź póżno to wybaczcie

A ja narazie piszę w oderwaniu od waszej przygody, ponieważ mam swoje plany co do postaci Amrama.

tak, masz swoje plany, ale jak przejdziemy do innego wymiaru to duch tam nie przejdzie. bo duchy sa przysiazane do ziemi.

Finch, bardzo podoba mi sie to co napisłeś Smile

a takie błędy mozna wybaczyć Wink

Amram... grrrr... o ile wiem miało nie być bohaterów nastawionych negatywne do drużyny... mieliśmy chodzić razem... i co to za Pan Chaosu? I kto to ma taką moc, że może nie tylko z miejsca, bez wysiłku przywrócić do życia ducha, ale i oddać mu własne ciało, pamięć, moc, zmienić charakter... heh...

Musze was poinformować że na forum może mnie nie być ok.1 tyg ponieważ szanowny brat ( szanowny raczej nieznośny Mad

) zabrał mi kompa i nie chce mi go oddać.Nawet na chwile nie moge wejść z racji tego moja postać może nadal uczestniczyć ale wmniejszyn stopniu.W "Jak najdalej od Vackell" zastrzegam sobie co do mojej postaci pewne rzeczy:
-nie jestem miła dla nikogo (za wyjątkiem Deithe )
-zazwyczaj w walce jestem agresywna i nie panuje nad sobą.
-Wrogów nie oszczędzam a uwielbiam się nad nimi pastwić.(Tortury itp.)
( chyba że Deithe mi na to nie pozwoli)
-napewno nie uciekne od grupy aż do spłacenia swego długu wobec Deithe
i jeszcze coś ale tego nie napisze.Nie moge nadużywać czasu bo nie jestem u siebie tylko u kuzynka Wink

.[/list]

Amram... dwa małe błędy zastrzeżenia -
ścieżka którą szliśmy zniknęła zaraz po przejściu przez mur.
nie wiem jak udało się fizyczną siłą przedrzeć przez naprawdę porządny mur stolicy kransoludów (nawet jesli była nadludzka...)
Dzięki Deithe Wink

A mogłem wspomnieć o paru drobiazgach jak szał bitewny Fincha (który wczesniej sie nastawiał na walkę) a ten tylko rzucał lampami Wink

I trochę za mało obrażen..
i jeszcze ten specjalny cios Fistana... nie opisywałem go dokładnie dlatego, że chciałem wspomnieć że go wykorzystuje, ale nie na tyle by te wątek potem rozwijać. Myślę że jak przyjdzie czas żeby Fist to wytłumaczył to Fist to wytlumaczy Very Happy

i yhm.. wątpie ze dostaniemy się do cytadeli.. jak na razie nasza sejsa ma 2 strony więc czy tak od razu tam iść? Może hm... to miasto portowe? żartuję Wink

Tylko trzeba bedzie sie nieźle nameczyć zeby dostać się do tego portalu, zwłaszcza bez maga krasnoluda nie wiem jak sie nazywał.. Hothrast? Hrothran? hm.. imię wymyśliłem na szybko, pomiedzy 24 - 1 w nocy Very Happy

i nie chciało mi się nad nim myśleć.

Cytat:

siem rozpisałem^^ dwie godziny...moze więcej..na pewno.. uh. nie moglem sie oderwać. masa "blenduf" ale juź póżno to wybaczcie

Świety tekst Finch... jestem pod wrażeniem Very Happy

Błędów jam nie zauważył...

Cytat:

Amram... grrrr... o ile wiem miało nie być bohaterów nastawionych negatywne do drużyny... mieliśmy chodzić razem... i co to za Pan Chaosu?

mmm...Deithe tamte zasady nawiązują do "Wszystkie drogi prowadzą do Vackell" a my gramy w "Jak Najdalej od Vackell", nikt nie mówił że zasady nadal obowiązują Very Happy

Jednak po kolei.

Cytat:

Idziemy do tego krasnoludziego miasta, skoro chcieliście, a przez znajdujący się w nim portal do Szarych Pustkowi, bo tak zakładaliśmy z Tajrą. A propos, to inny wymiar.

Tego bałem się najbardziej w tej grze. Wytyczony scenariusz... A zabawa miał polegać głównie na nowych inicjatywach. Możemy wcale nie wejść do portalu, lub może być zamknięty. Wiem że polega to na tym żeby zabawa była jak najlepsza, i żeby się tak nie wlokła...ale chyba wkrutce będziemy układać cały scenariusz, od początku do końca i tu wklejać Very Happy

Czasem trudno coś wymyślić, ale ten co ma pomysł powinien jakoś naprowadzać/sugerować przyszłość, a nie ustalać na forum... Od razu mówię że nie chcę nikogo urażać Smile

Poprostu troszkę sugeruje Smile

Cytat:

Fistan to nie starzec, napisał, że ma młodą twarz, więc raczej młodzieniec 18-25 lat.

Moj błąd, i przepraszam za to Fista... Już poprawiony. Zakręciłem się nieco Smile

hm.. wiesz Drago ja też nie chcę układać scenariusza.. ale jak kazdy wymyśli inny kierunek drogi to będzie kłopot.
to może zaapeluję Very Happy

?
PISZĄC STARAJCIE SIE KONTYNUOWAĆ KIERUNEK POPRZEDNIKA/ÓW, JEŻELI CHCECIE JUŻ ZMIENIĆ... TO OK Very Happy

ALE NIECH NASTEPNA OSOBA ZWAŻY NA TO I MIMO ZE NP. ZDECYDOWALISCIE SIĘ IŚĆ NAGLE DO LEGOLANDU, I ZREZYGNOWALIŚCIE Z DISNEYLANDU TO KIERUJCIE SIE W NASTEPNYCH POSTACH DO LEGOLANDU A NIE DISNEYLANDU (CHYBA ŻE ZNAJDZIECIE DOBRY POWÓD ŻEBY POWRÓCIĆ NA PIERWOTNĄ DROGĘ)

dziękuję Wink

ps.to był apel więc caps lock był konieczny

Drago,
Ok, w porządku, nie ustaliło się tego, jeśli Amram ma być przeciwko nam, to ok, ale wciąż mnie to jego wskrzeszenie irytuje...
Ponadto nie zamierzam układać scenariusza od początku do końca, ale po prostu założyliśmy z Tajrą, że drużyna musi mieć jakiś cel i do niego dążyć, a wszystko po między możecie przecież dowolnie zmieniać wg własnej interpretacji... także sam cel, ustaliliśmy Szare Pustkowia, co było moim pomysłem, ale jeśli wam to nie odpowiada, można to oczywiście zmienić, to był po prostu katalizator wydarzeń (tajemnicze czarne postacie, o zabójczych zamiarach) miałem zamiar rozwijać ten wątek, ale jeśli macie jakieś lepsze pomysły to proszę bardzo. Dla mnie to nie jest wytyczanie scenariusza, ale uważaliśmy, że trzeba mieć jakiś cel. Mogę sie oczywiście mylić...
Finch,
Dzięki, staram się to wyrazić od początku, ale nie udało mi się tak ładnie jak tobie Wink

lol, wreszcie przeczytlem do konca posta Fincha i caly post Amrama. no i musze powiedziec ze Amram bardzo przesadzil. powtarza sie historia z poprzedniego opowiadania. jak to wszyscy maja wielka moc i nieda sie ich zranic. no i jeszcze ten potazny mag. jak napisalez ze byl zly (bo dal ci sklonnosci do zlego) to zamiast wessac twoja moc i potencjal wskrzesil cie. to mnie najbardziej wdziwilo. a poatym, jak mogl napotem ciala rozbic mur, naporem mogl go tylko przesunac, a udezeniem rozbic, co w obu przypadkach graniczylo by z cudem (nawet w fanrazy) bo do czego by byly maszyny oblaznicze? wystarczy jeden Amram zeby zbuzyc zamek?

W sumie możnaby to uwzględnić jeśli Amram stałby się jakimś rozszalałym, bezmyślnym demonem... ale w takiej postaci, to nie wiem co to jest i w ogóle jak to możliwe... proponuję, żebyś to Amram przemyślał i poprawił jakoś, bo jak się okaże, że jesteś niezniszczalny i niewyobrażalnie potężny, to może cię uderzyć zbłąkany meteor... zupełnie przypadkiem... Wink

Dobra dla naszej gry była ta wymiana postów. Nie będzie przynajmiej niejasności w przyszłości Very Happy

A pomysł z Amramem, nie byłby taki zły Very Happy

Ale poczekajmy na wypowiedź w kwestii jego dalszego rozwoju Smile

ja bym tam nie chciał być rozszalałym, bezmyślnym demonem... Może wstąpi w ciało jakiejś ciemnej postaci, stanie się bossem, albo cuś. Będzie ciekawiej Very Happy

tak stanie sie demonem bossem, ale jesli czegos nie zrobi to dostanie faktycznie jakims meteorem, albo zostanie zeslany do czelusci. ale tak ogolnie to trzeba bedzie sie go pozbyc, w koncu jest przeciwnikiem (jak narazie, moze sie cos zmieni) Razz

hihi Amram namieszał.. ale jest przynajmniej ciekawie.
ja przez kilka dni nie mogę zbytnio nic dopisywać do historii, nie mam czasu, ale za niedługo postaram się coś skrobnąć.