Wszystkie drogi prowadzą do Vackell (wstęp i ustalenia)

Coś uważymy. Brumerze, tobie nawet nie powiemy, że coś szykujemy.

Brawo Amram, sam bym tego posta lepiej nie napisał Very Happy

trzeba bylo sie oddalic od umarlakow na odpowiednia odleglosc, no i zajelo to kilka dni. trzeba isc do przodu a nie stac w miejscu. ale dobra jak nie to nie, mozecie ignorowac tego posta. Confused

Fist spokojnie, twój post dał zarys całej sytuacji. Stałeś się takim narratorem. Teraz wiemy co mamy robić. Znamy swoją przyszłość szefie. Każde, nie najlepsze działanie można zmienić na doskonałe. Potrzeba tylko troszkę pracy i wysiłku. Drużyna troszkę pochodzi po tym lesie....i w końcu dojdzie do czerwonej rzeki...kiedyś. Very Happy

Ciężko, żeby przed napisaniem każdego posta pytać się wszystkich, czym im to a to odpowiada. To, że gdy inna osoba pisze posta przejmuje kontrole nad postaciami reszty jest całkowicie normalne. Bo jeśli kazdy chce pisać tylko za siebie, to wychodzą takie absurdy, jak 3 strony walki z umarlakami w karczmie, gdzie powinien to załatwić jeden, no GÓRA dwa posty... ten rodzaj rozgrywki po prostu musi tak działać. Osoba prowadząca czyjąś postać nie powinna oczywiście dokonywać żadnych czynów kontrowersyjnych nią, czy coś zmieniac, ale dopóki stara się odgrywać wiernie charakter, to wszystko jest w porządku. Czepiacie się ludzie Wink

Jutro wreszcie będę miał czas, zeby coś napisać Kwadratowy

a jak ktoś chce, to może poczytać Wrota Sirrionu na forum Imperium, i zobaczyć jak tam się wszystko toczy, czasami są takie posty które zupełnie zmieniają dalszą fabułę czyjeś postaci (tak było w moim przypadku Razz